piątek, 25 lipca 2014

Daj mi siłę by wstać, daj mi siłę by iść,
Daj mi siłę by walczyć, daj mi siłę by żyć.

Ciemność którą rozświetlają świeczki wokół gorącej wody, tafla która drży od basowych gitar the billa, brakiem nadziei marzenia zabijam,  zamazane obrazy w mojej głowie szepczą ze mną słowa które błagalnie szukają zrozumienia, woda przyjmuje kolor wina,  dokładnie wtedy odwiedza mnie mój przyjaciel strach i muska pocałunkiem lęku. Moje ciało z dnia na dzień staje się coraz słabsze, a posmak krwi który budzi mnie co rano, pozostanie nauczką za życie bez jakichkolwiek ograniczeń. choroby z dzieciństwa wróciły jak bumerang i klęczą wraz ze mną, pytając co uczyniłam że agoniczny ból wymazuje mi pamięć.

Czasem obłęd zamieni ze mną słowo, budzę się mokra, przestraszona, z telefonu wydobywa się odgłos uśpionego oddechu który z prędkością światła zamienia się w krzyk mimowolnej pomocy, nie zastanawiam się, uciekam do pokoju w którym nigdy Cię nie było, wdycham więcej powietrza tuląc ulubioną poduszkę, z pamięci przeszłość wymazuję lecz sny się śnią, noc się kończy i ja dalej nie widzę dnia.

Miłości nie pozwalam się odwiedzać, gdzieś na podłodze leży bukiet czerwonych róż, serce zapadło w śpiączkę i samotnie wraz ze mną wybije ostatni ton kiedy nadejdzie na to czas. 


Swe rany rozdrapuje, oddech dławi lęk - oto człowiek.
m.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz