niedziela, 2 marca 2014

W głowie zacierają mi się chwilę, biegasz że mną po starym mieście pijąc w gejowskich barach, rozmawiamy tak po prostu, ukrywamy matki z napisem 'ludzie z z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnimi' i śmiejemy się z wszystkich dookoła. Jesteś przy mnie już tak długo i dalej widzisz iskierki w moich oczach, dlatego trzymam Cię w tajemnicy aby jad zepsucia reszty Cię nie dotknął.

***

Bezsenne noce dają mi w kość bardziej niż kiedykolwiek , scieram odcisniety tusz z policzka bo znowu odplynęłam, idąc korytarzem dyskretnie gestykuluje migowe znaki, powtarzam objawy chorób i robię listę rzeczy na kolejną  warszawską przygodę z rudą która zakończy się koncertem muzycznego mięsa.

***

Krocze z pochyloną głową na kolejne sejse i tylko słyszę że nie mam się już bać, przestać uciekać i odpychać ludzi. Ludzie z boku mogą stwierdzić że opywam egoizmem , ale to nie jest prawda. Przeprowadzam statyczny system degradacji siebie i od siebie, mogłabym to wpisać w stan mojej choroby aczkolwiek pragnę tak bardzo odtworzyć starsze relacje, czuć się jak dawniej. Żeby ufać innym trzeba ufać sobie, a ja nigdy nie będę pewna reakcji swojej głowy. Aktualnie aż rozlewam swoją nienawiść, bo jak nigdy jestem wyczulona na kłamstwo. Miłość potrafię oddać tylko moim dzieciom, bo tylko one potrafią okazać uczucie tak przejrzysto czyste, tylko w ich oczach widzę dobro, tylko one nieobrastajną w tłuszcz kłamstw.

A tym czasem w mojej głowię : więcej sił żeby żyć, więcej!

Całus, M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz